Jeżeli podobała Wam się gra Ekosystem od Naszej Księgarni, to mamy dla Was świetną wiadomość. Otóż Matt Simpson, autor Ekosystemu, stworzył nową, podobną grę, opartą na tych samych mechanikach. Tym razem jednak będziecie tworzyć podwodny ekosystem. Zajrzyjmy więc do pudełka i zobaczmy, co tam się kryje.
Rozgrywka
W grze układamy morski ekosystem z kart, w ramach siatki 4×5. Skąd wziąć karty zapytacie? Te draftujemy w zakrytym drafcie. Na początku gry, wszyscy gracze otrzymują ich 11. Następnie każdy gracz kładzie przed sobą zakrytą jedną z tych kart, a resztę przekazuje innym. Po zagraniu karty przez wszystkich rozpoczynacie kolejną turę. Gdy zostanie rozegranych 10 tur, a więc po 10 kart będzie znajdowało się w ekosystemie każdego z graczy, rozdajecie ponownie dodatkowe 10 kart i odwracacie kierunek przekazywania kart. Po kolejnych 10 jednoczesnych turach gra dobiega końca. Przed podliczeniem punktów odrzucacie po jednej karcie, która sąsiaduje z wielorybem — wieloryb zjada sąsiednią kartę.
Punktowanie przebiega w trzech krokach. Najpierw sumujecie punkty w każdej kategorii zwierząt oznaczonej tymi samymi symbolami. Następnie dodajecie ponownie najgorszy z tych 3 wyników. Na koniec podliczacie punkty za żółwia, ośmiornicę i karty celów. Wyliczone punkty sumujecie.
Wrażenia
Chcąc porównać nowy Ekosystem ze starym, wielu różnic nie znajdziecie. Zasady rozgrywki są niemal identyczne, różnią się za to zwierzęta… co wydaje się mieć sens, skoro przenosimy się z lasu pod wodę. 😉 Różne w związku z tym są akcje i schematy punktowania poszczególnych zwierząt, choć i tu można znaleźć pewne podobieństwa. Choćby żółw, który jest nowym jeleniem albo plankton, który niegdyś był wilkiem. Niemniej, co chyba najważniejsze, poszczególne mechaniki kart i interakcje pomiędzy nimi różnią się, przez co nie przeniesiemy starych strategii na nową grę.
Do zabawy dołączają karty celów w liczbie 7, które narzucą graczom umiejscowienie pewnych typów kart albo kart per se. Punkty natomiast dostaniemy w zależności od ilości zrealizowanych warunków. Takie utrudnienie korzystnie wpłynie na rozgrywkę tym, którzy dobrze czują się w podstawowej.
Ciekawie został również rozwiązany system punktowania. Karty podzielono na 3 kategorie, z czego ta, co wypadła najsłabiej, punktuje dwukrotnie. Gra w ten sposób promuje zbieranie punktów w każdej kategorii.
Wydawca postanowił zmienić tryb dwuosobowy względem oryginału. Zamiast gracza widmo, swoją drogą bardzo nie przepadamy za tą mechaniką, gracze w każdej turze dodatkowo dobierają 1 kartę. A po zagraniu karty do rafy, odrzucają jedną do pudełka. Dzięki tym zabiegom, w obiegu w oryginalnej grze mamy 33 karty na etap a w polskiej edycji 42. Można, oczywiście, grać we dwójkę na podstawowych zasadach, ale wtedy losowość nie jest równoważona przez ilość kart, które są w puli rozgrywki. Jak dla nas, świetne posunięcie ze zmianą zasad.
Gra nie traci uroku, gdy gra się w więcej osób. Choć gdy jest ich mniej, łatwiej o budowanie strategii, bo mamy większe szanse, że dana karta wróci do nas w kolejnym okrążeniu. Grając w 6, ręka dwóch następnych graczy zawita do nas zaledwie raz. Pozostałe natomiast dwukrotnie, co utrudnia planowanie i bardziej jesteśmy zmuszeni zdać się na los. Nie zmienia to faktu, że niezależnie od ilości osób, przy zerowej interakcji, jesteśmy w stanie rozegrać Ekosystem bardzo szybko i najpewniej będzie to przyjemne doświadczenie. 😉
Podsumowanie
Podsumowując, Ekosystem 2: Rafa Koralowa to dobry… no właśnie nie następca. Traktowałbym ją raczej jako alternatywną wersję podstawowego Ekosystemu. Dalej, jest to świetna gra, gdzie znajdziecie draft i zbieranie zestawów. Do tego w pięknej oprawie. Kto lubi Ekosystem, definitywnie powinien się wyposażyć i w tę wersję. Kto jeszcze nie zna, polecam spróbować, bo jest duża szansa, że mu się spodoba. 🙂
Dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.
