Po sukcesie gry Na skrzydłach, którą, nie ukrywając, bardzo lubimy, zwieńczonym wieloma dodatkami, w nasze ręce wpadła nowa gra, która została zbudowana na bazie tej gry. Na skrzydłach smoków autorstwa innej już projektantki – Connie Vogelmann – to gra o hodowaniu smoków, która jest jakby następcą gry Na skrzydłach z nowymi mechanikami. Zobaczmy, czy smoki okażą się ciekawsze, niż ptaki.
Tag: gra planszowa
Fruit Cup
Do logicznych układanek z wydawnictwa Egmont dołącza nowa gra Fruit Cup, która łączy logiczne myślenie z aspektem zręcznościowym i to do tego na czas. W grze natomiast chodzi o to, żeby spełnić oczekiwania kapryśnego Małpiego Króla, dla którego przygotowujemy sałatkę. Jak to często w świecie planszówek ma miejsce, sukces ma wielu ojców, a w tym wypadku są to: Luca Bellini, Luca Borsa oraz Stefano Negro. Zobaczmy zatem, z czym to się je. 🙂
Smoki z głębin
Nazwisko Simone Lucianiego niezmiennie kojarzy nam się z dobrymi grami, których często jest współautorem. Smoki z głębin to nowa gra od Muduko, na której pudełku widnieje jego nazwisko zaraz obok nieco mniej zasłużonych, choć obiecujących Yaniva Kahany i Piniego Shekhtera. Naszą uwagę przykuwa jeszcze niesamowita ilustracja morskiego smoka w wykonaniu Webersona Santiago, tym bardziej zachęcając do rozgrywki. Zobaczmy, czy obietnica, którą składa pudełko, zostanie spełniona jego zawartością.
Ostoja
Dzisiaj mamy dla Was grę abstrakcyjną od wydawnictwa Rebel o wdzięcznej nazwie Ostoja. Jest to gra o budowaniu krainy w taki sposób, aby chciało w niej znaleźć schronienie jak największej ilości gatunków zwierząt. Autor gry Johan Benvenuto ewidentnie trafił w gusta graczy, ponieważ na tę chwilę zajmuje ona 8 miejsce w rankingu gier abstrakcyjnych na BGG. Czy to tylko hype, czy rzeczywiście warto się nad nią pochylić? Zobaczymy.
Wsiąść do pociągu… i nie tylko
Do grona najpopularniejszych serii gier z pewnością możemy zaliczyć Ticket to Ride Alana R. Moona, która już od 20 lat cieszy się popularnością. W tym roku do zacnej kolekcji serii Cities, jako 6. dołącza Paryż. Zabawne, jak tłumaczenia nazwy powstałe przy pierwszej grze, oscylują wokół pociągów, co nie przekłada się wcale na tematykę miejskich edycji tej gry. Komu to jednak przeszkadza. Zajrzyjmy, co ciekawego znajdziemy w Paryżu.
Kronika
Inka i Markus Brand są projektantami, którzy tworzą dość szeroki przekrój gier. Od gier dla dzieci począwszy, przez serię Exit, po nieco bardziej złożone, strategiczne gry euro. Z tego właśnie gatunku mamy grę Pokolenia, którą gracze mogą się cieszyć już od 13 bez mała lat. Po dość długim czasie, pojawiła się ponownie okazja, żeby wyposażyć się w tę grę w edycji „Big Box” i to do tego z pełnym wachlarzem dodatków, a nawet nowym dodatkiem „Zaślubiny”, niedostępnym do tej pory. Z bliżej nieokreślonych przyczyn, choć oryginał niezmiennie nazywa się Village, polską edycję nazwano tym razem Kronika, ale kto by tam patrzył na miano? Liczy się a gra, a ta jest świetna. 🙂
Blask
Na fali gier, które bardzo starają się wciągnąć gracza w klimat rozgrywki, mamy dla Was kolejną propozycję. Tym razem będzie to gra Cédricka Chaboussita od wydawnictwa Dice&Bones o tajemniczej nazwie Blask. Gra, w której w świecie spowitym nieprzeniknioną ciemnością, gracze podróżują w poszukiwaniu cząstek światła, niezbędnych, by przywrócić światu blask.
Karak 2
Pewnie pamiętacie świetną grę przygodową dla młodszych graczy Karak Petra Mikšy. Jest świetna pod tym względem, że to prosta przygodówka, do której usiądziecie już z 5-letnimi dziećmi. Co jednak robić, gdy dzieci dorosną i Karak okaże się zbyt prosty? Wtedy trzeba kupić Karak 2, wciąż wydawany przez Albi, który nie dość, że jest jakby kontynuacją historii, to również rozszerza mechanikę o dodatkowe rzeczy. Zobaczmy co Roman Hladík i Petr Mikša przygotowali i jak im to wyszło.
Dzisiaj na stole kooperacyjna przygodówka dla dzieci i nie tylko. Tajemnice puszczy Geoffreya Wooda od wydawnictwa Galakta to gra, która zabierze Was w gęstwinę tajemniczych lasów zamieszkałych przez przeróżne stworzenia, w większości niestety wrogo nastawione. Zobaczmy więc, dokąd zawiodą nas leśne ścieżki.
Mieliśmy już parę razy przyjemność grać w gry, które były uproszczonymi wersjami gier zaawansowanych. Mogliście przeczytać u nas recenzję My Little Scythe albo poczuć się zachęceni do przyjrzenia się rodzinnej wersji Agricoli. Tym razem nie mniej ciekawy tytuł doczekał się wersji dla dzieci. Do rodziny znanej i lubianej gry Jamesa Wilsona dołącza Moje małe Everdell, pod którą podpisała się również Clarissa Wilson. Zobaczmy zatem, co kryje się w pudełku od wydawnictwa Rebel.