Kategorie
Recenzje gier

Klany Kaledonii, ale inaczej

W odróżnieniu od Klanów Kaledonii będącej typową euro grą Chwała Klanom to sprytna, szybka karcianka. Jej autorami jest para Włochów, nie wiedzieć czemu Włosi często projektują parami, Gabriele Bubola i Leo Colvini. Oryginalnie wydana przez HUCH!, na stoły w Polsce trafia dzięki wydawnictwu Egmont. Jeśli się skusicie, zabierze Was do średniowiecznej Szkocji, gdzie będziecie budować chwałę swojego klanu. Jeżeli jesteście zaciekawieni, zapraszamy do recenzji.

Rozgrywka

W zależności od liczby graczy przygotowujemy odpowiednią ilość kafelków miejsc spotkań oraz usuwamy określoną część kart z talii. Usadzamy wstępnych biesiadników kandydatów w określonych miejscach. Owi kandydaci, przedstawieni są na kartach, z których każda ma swój numer oraz kolor. Resztę kart rozdajemy graczom w sposób dość wywrotowy, albowiem jeden z graczy otrzyma jedną kartę mniej. Jest tym samym graczem ostatnim. Poza kartami gracze otrzymują również żetony tarcz w wybranym przez siebie kolorze. Tak przygotowani, jesteście gotowi rozpocząć rozgrywkę.

W swojej turze gracz musi zagrać kartę do miejsca spotkań. Zagrana karta musi pasować do sąsiada z boku lub z naprzeciwka kolorem, lub numerem. Po tym można opcjonalnie zagrać jedną ze swoich kart na kamieniu na środku kafla miejsca spotkania, do którego właśnie został zagrany uczestnik. Zagrywanie tarcz nie jest objęte obostrzeniami.

Gra kończy się w turze, gdy ostatniemu graczowi (temu, który miał o jedną kartę mniej) skończą się karty. Wtedy kandydaci trafiają do graczy, a cały spryt gry polega właśnie na tym, jak to się odbywa.

Na danym kafelku znajduje się stos tarcz, który został tam zagrany podczas gry. Gracz, którego tarcza znalazła się na spodzie, otrzymuje wszystkie karty o najniższej wartości znajdujące się na tym kafelku. Po przyznaniu najniższych kart usuwa się je z kafelka. Następnie przechodzi się do kolejnej tarczy (która teraz znajduje się na dole stosu) – jej właściciel otrzymuje karty o kolejnej najniższej wartości z pozostałego zbioru kart. Proces przydzielania kart powtarza się, idąc „w górę” stosu tarcz, aż skończą się tarcze lub skończą się karty o różnej wartości.

Po rozpatrzeniu wszystkich kafelków spotkań gracze sumują wartości kart, które zdobyli. Są to ich punkty.

Wrażenia

Chwała klanom jest grą szybką i można by się pokusić o stwierdzenie, że czuć w niej ducha Rainera Knizii. Coś à la Schotten Totten (aka. Spór o Bór), ale z twistem w postaci tarcz, które do tego rozpatrywane są w odwrotnej kolejności. Trochę jakby rozwinięcie tej gry na więcej osób.

Tu tkwi sedno i piękno tej mechaniki. Mechanika gry zmusza graczy do ciągłego podejmowania decyzji, gdzie każde zagranie karty ma bezpośredni wpływ na przyszłe możliwości punktowania. Gracze, zmuszeni do zagrywania swoich kart na ustalonych miejscach spotkań, działają w ograniczeniach — mają do dyspozycji jedynie 5 tarcz, co oznacza, że ostateczna punktacja danego pola opiera się na zaledwie 5 zestawach kart. Ta ograniczona pula zmusza do refleksji nad każdym ruchem — decyzja o zagraniu tarczy musi być dobrze przemyślana, albowiem nawet najbardziej strategicznie wykonany ruch może okazać się bezwartościowy. Niefortunne zdarzenia przy miejscu spotkań mogą sprawić, że tarcza nie przyniesie żadnych, bądź jedynie bardzo słabych rekrutów, co podkreśla napięcie i nieprzewidywalność rozgrywki.

Wspólna przestrzeń, w której wszyscy gracze starają się o te same zestawy kart, tworzy arenę, gdzie negatywna interakcja staje się nieuniknionym elementem rozgrywki. Gracze mają możliwość ingerowania w plany swoich przeciwników — wystarczy zagrać kartę lub tarczę w taki sposób, aby uniemożliwić przeciwnikowi zebranie wartościowych rekrutów. Dzięki temu mechanika daje duże pole do manewru taktycznego — agresywne posunięcia, polegające na „podkładaniu” mniej wartościowych kart, mogą znacząco zredukować potencjał punktowy rywali. Ta bezpośrednia interakcja, dodaje głębi i dynamiki, zmuszając graczy do nieustannej obserwacji, przewidywania oraz reagowania na działania konkurencji.

Przejrzystość rozgrywki jest kluczowym atutem tej mechaniki — od pierwszej tury gracze znają cały zestaw kart, którymi dysponują. Dzięki temu każdy ruch można dokładnie zaplanować, a strategie opierać nie tylko na intuicji, ale przede wszystkim na logicznej analizie dostępnych informacji. Gracze mają możliwość przewidzenia potencjalnych zagrywek rywali, co pozwala na bardziej przemyślane i długofalowe planowanie własnych akcji. Taka jawność rozgrywki minimalizuje element czystej losowości, która występuje jedynie przy rozdaniu kart, co nadaje grze stabilną podstawę strategiczną.

Gra skaluje się bardzo dobrze i większość instrukcji zajmują właśnie sposoby na przygotowanie rozgrywki skrojonej pod różne ilości graczy. Można więc z powodzeniem zagrać we dwoje, troje lub czworo graczy. Sama mechanika gry jednak oraz interakcja pomiędzy graczami definitywnie powoduje, że rozgrywki w większym gronie — minimum 3 — są o wiele ciekawsze.

Podsumowanie

Chwała klanom to szybka i intensywna gra karciana, w której z jednej strony jest miejsce na tworzenie i realizowanie strategii, a z drugiej bardzo głęboka interakcja pomiędzy graczami, która niejako jest sednem gry. Na pewno nie ma tu miejsca na nudę i choć granie we dwoje to raczej nie to, dołączyło do zacnego grona moich ulubionych szybkich gier z twistem. Polecamy! 🙂


Dziękujemy wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.