Kategorie
Recenzje gier dla dzieci

W rodzinie siła!

Przed Wami kolejna odsłona cyklu gier planszowych dla dzieci. W tej recenzji chciałabym Wam przedstawić dwie gry kooperacyjne z serii Rodzinka Wygrywa wydawnictwa Egmont ze świetną i przyjazną dla oka dziecka grafiką autorstwa Zofii Burkowskiej.

Celem tych gier jest wspólne podejmowanie decyzji, wspieranie się i wzajemna pomoc, aby każdy mógł wygrać i osiągnąć cel gry. W naszej kolekcji znalazły się: Wyprawa do babci, Kotek Psotek. Już na wstępie chciałabym zaznaczyć, iż gramy w nie cały czas z naszym 4-letnim synem już prawie od roku i rozgrywki przynoszą nam dużą frajdę.

Przez rzeki i lasy…

Lubicie przygody? Bo my tak, choć wiążą się z nimi różne wydarzenia a na naszej drodze mogą stanąć rożne przeszkody. Jednak kiedy pokonujemy je razem z bliskimi nie straszne nam żadne przeciwności. Dowodem na to może być rozgrywka w Wyprawę do babci autorstwa Jima Deacove’a.

Co znajdziemy w pudełku?

  • Dwustronną planszę z przeszkodami
  • Planszę ze ścieżką do domu babci
  • 12 dwustronnych kafelków z różnymi przedmiotami
  • Czerwony pionek
  • Sześciościenna kostka

Przebieg gry

O co chodzi w grze? Nie musimy się za bardzo w nikogo wcielać, bo jesteśmy rodziną, która wybiera się do babci w odwiedziny, co pewnie jest Wam dobrze znane. Cały problem polega na tym, iż mamy do pokonania dosyć długą drogę, na której mogą się pojawić przeszkody. Może to być na przykład niedźwiadek, wysoki płot, rwąca rzeka, czy ciemny las, choć to tylko niektóre z nich. Zależy też, którą stronę planszy wybierzemy. Gdy to się stanie będziemy musieli użyć naszego kreatywnego myślenia i pokonać trudności przy pomocy rożnych przedmiotów, kładąc je na przeszkodzie. Kafelki przedmiotów znajdować się one będą w naszym ekwipunku, dopóki ich nie wyczerpiemy. Nie ma złych ani głupich pomysłów! Mając do dyspozycji 6 rzeczy, które wybraliście na początku gry, musicie znaleźć sposoby, aby przejść dalej. Gra kończy się, gdy dotrzecie do drzwi domu babci, ale nie zapomnijcie o miłym upominku dla niej. W końcu to odwiedziny.

Wrażenia

Kreatywność to drugie imię tej gry. Wyprawa do babci to bardzo fajna pozycja dla spędzenia czasu razem i wymyślania przeróżnych sposobów na wykorzystanie przedmiotów codziennego użytku w niecodziennych sytuacjach. Powoduje to spojrzenie z innej strony np. na drewnianą skrzynkę, gwizdek czy taśmę nie tylko przez pryzmat funkcji, jaką pełni zazwyczaj. Z każdą rozgrywką przedmioty się zmieniają a każdy z graczy będzie mieć inny zestaw przedmiotów. Kafelki są obustronne i kombinacji jest naprawdę sporo. Sami będziecie zaskoczeni ile Wasze pociechy mają różnych pomysłów na zastosowanie wiaderka czy trąbki.

Dużą zaletą tej gry jest rozwijanie wyobraźni i poszerzanie roli różnych rzeczy. Losowość jest tu duża, gdyż posuwamy się do przodu o liczbę oczek, jakie wypadną na kostce. Jednak to jak wspólnie rozwiążemy problem zależy już tylko do nas. Bardzo przyjemna i rozwijająca pozycja już dla dzieci w wieku 3 lat. Rozgrywka zajmuje ok. 30 minut i nie ma tu czasu na nudę. Jeśli chcemy utrudnić przeprawę możemy dodać wariant trudniejszy z srokami złodziejkami, które mogą nam porywać cenne przedmioty.

Sprytny kotek i spółka

A teraz pobawimy się w kotka i myszkę! No dobrze w kotka, myszkę, ptaszka i wiewiórkę. Drugi tytuł, jaki chciałabym przedstawić to wymieniony już wcześniej Kotek Psotek również autorstwa Jima Deacove’a. Kolejna gra kooperacyjna, gdzie tym razem gracze wcielają się w zwierzęta, które próbują uciec przed wiecznie głodnym kotkiem.

Co znajdziemy w pudełku?

  • Dwustronną planszę z przeszkodami
  • Planszę ze ścieżką
  • Trójwymiarowe drzewko z gniazdkiem i gałęzią dla wiewiórki
  • Drewniane figurki wiewiórki, myszki, ptaszka i kota
  • 2 kostki z czarnymi i zielonymi ściankami
  • 4 smakołyki dla kotka

Przebieg gry

Gotowi do startu… Start! Rzucamy dwiema kostkami, jeśli wypadnie nam ścianka lub dwie ścianki zielone możemy się poruszyć którymś z naszych zwierzątek. Może być to na przykład ptaszek, który poruszy się o dwa pola lub ptaszek i wiewiórka o jedno pole. Kotek również idzie do przodu jeśli na kostce wypadnie lub wypadną czarne ścianki. Celem naszych bohaterów jest jak najszybsze dotarcie do domu, norki, gniazda czy gałęzi na drzewie. Jeśli dane zwierzątko stanie na polu ze swoim rysunkiem, wtedy może skrócić sobie drogę i szybciej dotrzeć do domu. Musimy jednak pamiętać, że kotek jest szybki i sprytny. Jego super zdolnością jest korzystanie ze wszystkich skrótów na planszy. Tak to bywa, ze koty chodzą własnymi ścieżkami 🙂 Jeśli sytuacja staje się naprawdę niebezpieczna możemy zwabić kotka z powrotem do domu podsuwając do jego legowiska karmę, kocimiętkę, mleko lub specjał z puszki. Kotek czując przyjemny zapach szybko wraca do swojego domu i musi od nowa rozpoczynać pościg. Gra kończy się kiedy wszystkie trzy zwierzątka dotrą do swoich kryjówek, a kotek nie da rady ich złapać.

Wrażenia

Każda gra w pościg czy uciekanie przed niebezpieczeństwem budzi dużo emocji. Tu liczy się czas, spryt, szybkość podejmowania decyzji i reakcja na zmieniającą się sytuację. Myślę, że Kotek Psotek jest właśnie taką grą.

Możemy się tu pokusić o małą strategię, gdzie wybieramy, którym zwierzątkiem zdecydujemy się poruszyć, żeby mogło np. skorzystać ze skrótu lub by nie złapał go kotek. Tu duże znaczenie ma wynik na obu kostkach, więc jest trochę planowania. Inną opcją jest użycie podstępu i zwabienie małego myśliwego do domu podając mu jakiś przysmak.

Bardzo dużą zaletą jest drzewko z jabłkami, które stojąc w centrum planszy od razu przyciąga uwagę dziecka. Mały gracz chce jak najszybciej doprowadzić zwierzątka do ich domów, by mogły się schronić.

W tej grze również działamy wspólnie, jak przystało na grę kooperacyjną podejmujemy wspólnie decyzję, pomagamy sobie i doradzamy. Myślę, że dzieci w wieku 3 lat mogą się dobrze pobawić a rodzice trochę pomóc, poradzić i przy okazji pokibicować. Czas rozgrywki to 15 minut, bo gra jest szybka i dynamiczna a dla dziecka naprawdę emocjonująca.

Obie pozycje zarówno Wyprawa do babci jak i Kotek Psotek to świetny wstęp do świata gier planszowych już od najmłodszych lat 🙂

Ania