Sąsiedzi Christophe’a Boelingera jest grą, w której dwoje graczy rywalizuje o przestrzeń na polanie, by stworzyć zagrody dla swoich zwierząt. Jeden hoduje króliki, a drugi owce. Miejsca jednak nie wystarcza. Komu uda się zbudować więcej zagród dla swojego zwierzyńca? Temat dobry, przyjrzyjmy się bliżej tej pozycji, którą zabawnie zilustrował Xavier Houssin. W Polsce, grę znajdziemy z logo wydawnictwa Muduko.
Co jest w pudełku?
Jak grać w Sąsiadów?
Gra odbywa się w dwóch rundach. W pierwszej jeden gracz będzie hodował króliki, a drugi owce. W drugiej, zamieniają się miejscami.
Pierwszą czynnością jest wspólne układanie łąki. Gracza kładą na przemian kafelki łąki na środku stołu. Każdy kolejny musi przylegać przynajmniej jedną krawędzią siatki do łąki i nie może zakrywać żadnego innego.
Gdy już wszystkie kafelki utworzą łąkę, przychodzi pora na stawiania zagród ze zwierzętami. Jeden gracz obejmuje króliki, a drugi owce. Ich celem jest położenie wszystkich zagród na łące. Zagrody muszą być wpasowane w siatkę łąki, nie mogą poza nią wystawać, ani zakrywać innych.
Gdy żaden z graczy nie może już położyć kafelka zagrody, następuje koniec rundy. Gracze tracą punkty za każdą zagrodę, której nie byli w stanie ułożyć na łące. Za króliki jest to 1 punkt, a za owce aż 2 punkty.
Żeby było sprawiedliwiej, rozgrywana jest druga runda. Gracze zamieniają się zwierzyną — gracz, który hodował króliki zajmie się teraz owcami i na odwrót. Łąkę układacie od nowa.
Po rozegraniu drugiej rundy, gra się kończy, a gracze sumują swoje punkty.
Wrażenia
Sąsiedzi to bardzo gra kafelkowa, a nawet podwójnie kafelkowa, ponieważ pierwsze co układamy kafelki łąki, a potem zagród.
Ciekawym aspektem gry jest to, że gramy w nią tak naprawdę dwukrotnie w ramach jednej rozgrywki. Wszystko po to, by szanse na zwycięstwo były mniej więcej wyrównane. Jeden z graczy kładzie kafelki proste, a drugi zakrzywione, ale trudno w jednoznaczny sposób określić, któremu jest łatwiej w związku z tym. To zależy od łąki, a tę układają gracze na początku każdej rundy. Każdy będzie starał się układać ją tak, aby mu pasowała najbardziej. Niemniej, to że jedną rundę gra się tak, a drugą z zamienionymi zwierzętami, sprawia, że gra jest sprawiedliwa.
Kafelki łąki mają nieregularne kształty, co umożliwia ułożenie ich na różne fantazyjne sposoby. Możliwości jest bardzo wiele i wpływa to pozytywnie na regrywalność.
W kwestii interakcji między graczami, sednem gry wydaje się być takie granie, by nie tylko położyć jak najwięcej kafelków samemu, ale również, żeby jak najbardziej utrudnić życie przeciwnikowi. Tutaj przychodzi z pomocą różny kształt kafelków zagród. To co dla jednego będzie wykluczało obszar z dalszej eksploatacji, dla drugiego wcale nie musi być przeszkodą. Jest więc dużo przestrzeni (cała łąka wręcz 😉 ) żeby sobie poprzeszkadzać.
Nie sposób zwrócić uwagi na niesamowitej grubości kafelki, które wydają się być aż dwukrotnie grubsze od standardowych. Definitywnie jakość kafli jest na bardzo dobrym poziomie, dzięki czemu łatwiej się gra i budowana przez graczy plansza nie rozjeżdża się.
Grafika w grze jest zabawna i bajkowa. Choć może można by sobie wymarzyć większą różnorodność zwierząt na kafelkach zagród, to obecny stan nie wpływa na przyjemność rozgrywki.
Co ciekawe, oryginalny tytuł gry, to nie Sąsiedzi, a Bracia. W naszych realiach, jednak, tytuł sąsiedzi zdaje się działać dużo lepiej. Takie zatargi i walka o najmniejszy skrawek ziemii kojarzy nam się raczej z potyczkami między sąsiadami. Kargulem i Pawlakiem chociażby.
Podsumowanie
Jest bardzo prosta, więc można ją wytłumaczyć w moment. Nie zmienia to faktu, że jest sprytna i regrywalna. Format pozwala zabrać ją ze sobą niemal wszędzie w plecaku. Choć nie należy do najmniejszych, nie zajmuje wiele miejsca na stole. Pozwala (żeby nie powiedzieć, polega na) na negatywną interakcję pomiędzy graczami, przez co rozgrywki są naprawdę ciekawe, a czasem i zajadłe. 😉
Gryf Uczy
Planowanie |
• • •
Dziękujemy wydawnictwu Muduko za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.