Kategorie
Recenzje gier Recenzje gier dla dzieci

Recto Verso

W Recto Verso układacie w parze z klocków budowlę w taki sposób, aby odzwierciedlała założenia dwustronnej karty celu.

Recto Verso jest ciekawą propozycją od wydawnictwa Egmont. Jest to gra Inki i Markusa Brandów, których pewnie znacie z Gangesu, serii Exit albo gry Pokolenia. Tym razem jest to propozycja z goła inna. Układacie w parach dom z bloczków, zgodnie z kartą zadania. Haczyk polega na tym, że każdy widzi tylko swoją stronę konstrukcji. Zapraszamy na recenzję.

Recto Verso jest ponownym wcieleniem gry La Boca (autorzy bez zmian) sprzed 8 lat. Nawiązuje ona do dzielnicy Rio de Janeiro o tej właśnie nazwie. Już wtedy gra została zauważona i nominowana do Spiel des Jahres w kategorii dziecięcej. Czy kategoryzowanie jej jako gra dla dzieci ma sens? Tu można by polemizować.

Rozgrywka Recto Verso

Pojedyncza gra wygląda następująco: wybierana jest karta z zadaniem i wsadzana w szczelinę w pudełku, tak aby jeden gracz widział jedną stronę, a drugi drugą. Następnie, gracze układają drewniane bloczki na siatce 4×4 w taki sposób, aby gracze widzieli po swojej stronie to samo, co jest na karcie. W zależności od tego, ile czasu im to zajęło, tyle dostają punktów. (Przelicznik z boku pudełka)

Mamy 2 opcje rozgrywki. Kooperacyjną, gdzie staramy się zebrać jak najwięcej punktów w ciągu 8 rund albo imprezową. W tej drugiej, gracze dobierają się w pary na podstawie żetonów i rywalizują o punkty. 

Wrażenia

Recto Verso jest szybką grą, która wymusza na graczu maksymalne wysilenie swojej wyobraźni przestrzennej. Mając do dyspozycji jedynie rzut konstrukcji ze swojej strony, muszą jak najszybciej ułożyć klocki tak, aby była ona z nim zgodna.

Komunikacja z partnerem jest dozwolona. Jedyne ograniczenie jest takie, że nie można ujawnić swojej strony karty. Sprawna komunikacja jest kluczem do sukcesu w tej grze, ponieważ osiągnięcie satysfakcjonującej ilości punktów wymaga zakończenia budowli w bardzo krótkim czasie.

Klasyfikowana jest jako gra imprezowa. Trochę przemawia za tym maksymalna ilość graczy, a może być ich sześciu. Z drugiej strony w danej chwili gra tylko jedna para, a reszta musi czekać. No, jeden z przeciwników otrzymuje zaszczytną rolę operatora stopera. ;> Przy większej liczbie graczy, oczekiwanie na swoją kolej może się odrobinę dłużyć.

Czy jest to gra dla dzieci? Definitywnie… też. Nasz syn uwielbia i ostatnio tylko w to by grał. Sprawia mu to dużo radości, zwłaszcza gdy coś układa. My natomiast nie nudzimy się przy grze i również chętnie po nią sięgamy. Może to odzywa się nasz dziecięcy pierwiastek?

Dodany, ponieważ w La Boce nie było, tryb kooperacyjny jest również dobrym pomysłem na grę dla 2 osób. Nie ma wtedy rywalizacji o punkty pomiędzy graczami, co dla dzieci, które jeszcze sobie nie radzą z przegraną za dobrze, może być dobrą alternatywą. 

Co do wieku minimalnego, skłanialibyśmy się ku pudełkowej dolnej granicy 8 lat. Nasz, co prawda, gra nie mając jeszcze 8 levelu, ale był wychowywany na (m. in.) Ubongo, więc może mieć trochę łatwiej. W każdym razie, obok dobrej zabawy, dzieci ćwiczą wyobraźnię przestrzenną i koordynację ręka-oko, więc zysk podwójny.

Skoro już o Ubongo mowa, to nasuwa się skojarzenie z Ubongo 3D. Nie jest to to samo, ale pracują podobne obszary umysłu.

Podsumowanie

Podsumowując, Recto Verso to przyjemna, szybka, lekka gra dla dzieci małych i dużych, o zabarwieniu (mniej lub bardziej) imprezowym. Polecamy! 😃


Dziękujemy wydawnictwu Egmont za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.


Zapraszamy również na stronę:

żeby poczytać więcej o grze.