Kategorie
Recenzje gier

Ekosystem

Dzisiaj przedstawimy Wam bardzo przyjemną grę karcianą od wydawnictwa Nasza Księgarnia. Jest to Ekosystem Matta Simpsona. Tym razem wydawnictwo, swoim zwyczajem, zmieniło szatę graficzną, a jej wyśmienitą oprawę graficzną zawdzięczamy polskiej artystce Martynie Szpil. Zobaczmy zatem, co jest w pudełku.

Rozgrywka

Gracze, przez 20 rund zagrywają po jednej karcie, aby stworzyć krainę o wymiarach 5×4. Każdy gracz zaczyna grę z ręką 11 kart. W turze, które gracze rozgrywają równocześnie, dokłada jedną zakrytą, a pozostałe karty przekazuje następnemu graczowi. Wszyscy jednocześnie odkrywają zagrane karty. Gdy pozostanie już tylko jedna karta na ręce, rozdaje się po dodatkowe 10 kart, a kierunek draftu zmienia się. 

Po zagraniu 20 kart przez wszystkich graczy, podliczane są punkty. Każdy z jedenastu rodzajów kart ma inny schemat punktowania. Większość z nich, punktuje w zależności od sąsiedztwa innych kart. Dodatkowo, punktowane są luki w ekosystemie. Luka występuje wtedy, kiedy jakiegoś rodzaju karty nie ma albo nie przynosi punktów. Poniżej 5 luk dostajemy punkty dodatnie, a powyżej ujemne.

Wrażenia

Ekosystem to gra karciana, w której autor zgrabnie połączył mechaniki deck buildingu i pattern buildingu. Odbywa się ona zawsze na przestrzeni 20 rund/tur, przez co nie potrzeba dużo czasu na jej rozegranie.

Główną rolę zdaje się grać w Ekosystemie układanie zwierząt i lokacji z uwzględnieniem ich warunków punktowania. W połączeniu z tym, że nie możemy dowolnie umieszczać kart, a musimy kolejne kłaść w bezpośrednim sąsiedztwie tych, które już znajdują się na stole. Zmusza to gracza do planowania swoich posunięć z wyprzedzeniem, ponieważ może skończyć się tak, że dokładanie karty nie przyniosą mu punktów.

Definitywnym atutem jest, kontynuując, różnorodność sposobów punktowania. Dzięki temu gra staje się ciekawa. Przykładowo, niedźwiedź daje punkty za pszczoły i łososie, które z nim sąsiadują. Łososie, z kolei, potrzebują wody, a więc karty strumienia lub ważek (choć trochę dziwne, że w sumie nie trzeba go kłaść bezpośrednio przy wodzie). Ważki, natomiast, punktują długość potoku, przy którym się znajdują. Co do potoku zaś, gracze porównują swoje najdłuższe, a zdobywcy 1. i 2. miejsca zdobędą punkty.

To zazębianie się wymagań kart, choć nie bardzo ścisłe i pozostawiające trochę przestrzeni graczowi do kombinowania, sprawia, że kraina, którą układamy, rzeczywiście przypomina tytułowy Ekosystem właśnie. Daje to przyjemną odskocznię od mechaniki i sprawia, że gra nie jest do bólu abstrakcyjna.

Luki są aspektem gry, który spina w całość mechanikę ekosystemu. Zachęca, choć może nawet wymusza, budowanie różnorodności i staranie się o zróżnicowanie gatunków u gracza. Dobrze, że można mieć do 2 luk nie tracąc punktów. Nie ma niepotrzebnego napięcia, czy uda się wyłożyć wszystkie gatunki.

Co do czasu rozgrywki, będzie to dobre 20 minut — ze względu na draft i jednoczesne rozgrywanie tur, niezależnie od ilości graczy. Przy dwojgu graczy, niestety, będziecie grać z duchem Mattem. Będzie tylko odkładał karty dla siebie, które wykorzystywane będą wyłącznie po to, by określić większościówkę, dla kart, których punktacja od niej zależy. 

Pominąwszy podglądanie ekosystemów przeciwników, nie ma interakcji i gram ma charakter pasjansowy. Choć w samej mechanice draftu można by się dopatrywać interakcji, ponieważ daje możliwość podbierania potrzebnych kart przeciwnikom.

Podsumowanie

Podsumowując, Ekosystem to solidna lekka gra karciana, oparta o draft kart i pattern building. Dobrze działa w każdym składzie osobowym, choć przy 2 graczach mamy 3. gracza widmo. Rozgrywka jest szybka i przyjemna. Jak większość gier Naszej Księgarni, godna polecenia. 🙂


Dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.

Nasza Księgarnia

Zapraszamy również na stronę:

żeby poczytać więcej o grze.