Czy pamiętacie taką grę Łowcy Potworów (link)? Musieliśmy się tam zmierzyć na czas i życie z tytułowymi potworami używając odpowiedniej broni. Sięgając pamięcią gra była bardzo dynamiczna i liczył się w niej naprawę niezły refleks. Dziś chcemy Wam przybliżyć dosyć mocno nawiązujący tematycznie tytuł, który może spodobać się młodszym graczom. Dla wszystkich żądnych przygód, gdzie niebezpieczeństwo nie robi na Was wrażenia, a dobre oręże dodaje tylko odwagi przygotowaliśmy recenzję gry Strachu Ciachu od wydawnictwa Muduko, autorstwa Florenta Wilmarta. Ilustracje powstały dzięki niesamowitemu Tomkowi Larkowi.
Co znajdziemy w pudełku?
O czym jest gra?
W grze w wcielamy się w śmiałków, którzy przemierzając tajemnicze podziemia, spotykają coraz to inne potwory. Używając odpowiedniej broni, jesteśmy w stanie je pokonać. Jednak trzeba być czujnym, gdyż może pojawić się poczwara, której nie będziemy w stanie poskromić. Naszym celem jest zdobycie jak najwięcej punktów chwały, by zasłynąć swoją odwagą i męstwem.
Rozgrywka
Rozgrywkę zaczynamy od rozdania każdemu graczowi kompletu 4 kafelków ekwipunku, z których układamy początkowy obrazek. Może nim być łuk, topór, księga zaklęć lub tarcza. Następnie na środku stołu kładziemy stos kart, na których wierzchu będą widoczne 3 rodzaje broni umieszczone na zielonym,niebieskim, fioletowym lub czerwonym tle. Dodatkowo zobaczymy również rozwinięty zwój z cyfrą.
Jak przebiega runda?
Otóż, w pełnej gotowości, jedna z osób przekłada na drugą stronę tyle kart ile widnieje na zwoju. Zobaczymy tam rożnego koloru potwory. Kiedy przełożymy już odpowiednią ilość kart, musimy jak najszybciej, porównać oba stosy i zobaczyć jaką bronią możemy walczyć z obecnym wrogiem. Kolor potwora musi zgadzać się z tłem broni na wierzchniej karcie drugiego stosu. Wtenczas, jak najszybciej obracamy 4 nasze kafelki, by utworzyły potrzebny nam oręż.
Jeśli jednak nie znajdziemy takiego samego koloru musimy utworzyć tarczę i zacząć się bronić. Ten kto okaże się najszybszy bierze stos z potworami i otrzymuje połowę z nich jako punkty chwały. Kolejni gracze postępują podobnie z resztą kart.
Gra kończy się, gdy nie będziemy mogli odkryć już tylu kart ile wskazuje zwój. Gracz z największą ilością zdobytych kart wygrywa.
Wrażenia
Jak już wspominałam, tematyka jak i głowni bohaterowie gry byli nam już skądś znani. Okazało się, że nie myliliśmy się. Ta kreska już tak, dobrze nam znana, mogła należeć tylko do Tomka Larka. Ilustracje w Strachu Ciachu pełnią tu niezwykle ważną rolę, gdyż począwszy od samej instrukcji przez karty broni po kafelki ekwipunku, czujemy tu klimat epickiej przygody i gotowości do zmierzenia się z wrogiem. Co prawda potwory przestawione na kartach nie wyglądają aż tak strasznie, jakby się można było spodziewać. Zobaczymy tu raczej ilustracje z myślą o dzieciach, które będą głównym odbiorcą gry. Grafika Strachu Ciachu zdecydowanie przypadła nam do gustu.
Patrząc na zasady gry, są one proste i można je bardzo szybko wytłumaczyć, szczególnie gdy robimy sobie przerwę od dłuższych i bardziej złożonych tytułów. Jeśli lubicie Karak czy też Pogromców Potworów, tematyczny wieczór planszówkowy może okazać się świetnym pomysłem, by wciągnąć młodszych graczy w klimat przygody i świat fantasy zarazem.
Rozgrywka opiera się głównie na szybkości i spostrzegawczości. Przejawia się to w odnajdywaniu tego samego koloru lub równie szybkiej reakcji na jego brak, a następnie dopasowania kafelków do siebie by utworzyły odpowiedni obrazek. Dzieci świetnie ćwiczą tu refleks, koncentrację i motorykę ręki.
Na co warto również zwrócić uwagę, to możliwość rozgrywki z dodatkowym wariantem, którym są karty smoków oraz płytki portali. Smoki wtasowujemy do głównej talii, natomiast portalu układamy w zasięgu wszystkich graczy. Gdy wylosujemy kartę smoka jak najszybciej odnajdujemy portal w kolorze, którego nie ma na karcie ze zwojem. Gracze, którzy byli wolniejsi muszą oddać jedną kartę chwały na stos potworów.
W ten tytuł zagracie już z 5-letnim dzieckiem, choć nie ukrywamy, że czasem nasze reakcje były szybsze. Dla niektórych rodziców rozgrywka może wydać się zbyt wolna i trochę rozgrywana pod najmłodszego gracza. Bezpieczniej możemy uznać, iż próg wiekowy to 6-7 lat. Przy Strachu Ciachu spędzimy ok. 15-20 minut a gra przeznaczona jest od 2 do 4 graczy.
Jeśli szukacie prostej, ale i dynamicznej gry, gdzie jest naprawdę sporo klimatu i przygody, a emocje Was nie opuszczą ani na chwilę to rozważcie partię w tytuł, jakim jest Strachu Ciachu. 🙂
Gryf Uczy
Refleks | Spostrzegawczość | Koncentracja |
• • •
Dziękujemy wydawnictwu Muduko za przesłanie egzemplarza do recenzji.