Kategorie
Recenzje gier Recenzje gier dla dzieci

Królicza rodzina

Gra familijna, która sama w sobie nawiązuje do tworzenia rodziny jest wręcz idealna patrząc na grono odbiorców, dla których jest przeznaczona. I tak właśnie stało się w grze o sympatycznie brzmiącym tytule Dolina Królików od wydawnictwa Zielona Sowa. Autorką tej pozycji jest Anna Sobich-Kamińska, natomiast ilustracje i gama odcieni zieleni zawartej w grze powstały dzięki Justynie Hołubowskiej-Chrząszczak. Zobaczmy co też dzieje się w tytułowej Dolinie.

Co znajdziemy w pudełku?

Plansza ogródka
Karty królików
Znacznik pierwszego gracza
Żetony surowców
12 znaczników graczy i znacznik rundy
Kości
Znaczniki pozycji

Rozgrywka

W grze przenosimy się do niezwykle pięknej i zielonej doliny, w której mieszkają przeróżne królicze rodziny. Nadchodzi wiosna, więc wszystkie rośliny i zwierzątka budzą się do życia i sprawiają, że tytułowa dolina ożywa na nowo. Czas powiększyć swoje rodzinki.

Naszym pierwszym zadaniem, jakie musimy wykonać to przygotować miejsce, z którego będziemy zdobywać króliki, czyli trawiaste znaczniki ponumerowane od 1 do 8. Potrzebny będzie ogródek, w którym rośnie smaczna marchewka, sałata oraz chabry.

Każdy z graczy, który będzie zakładał królicze rodziny otrzymuje na start 3 róże oraz kartę pomocy.

W grze występują karty misji, na które składają się:

  • karty Lasu, z których gracz wybiera jedną. Od tej pory będzie to cel długofalowy, który możemy realizować przez cały czas trwania rozgrywki.
  • karty Domków, z których będziemy wybierać misje tworzenia rodzin z jasno określonymi jej członkami. Przykładowo mogą to być rodziny składające się tylko z białych lub brązowych królików czy też rodzina może składać się tylko z 3 członków.

Radzimy dobrze przyjrzeć się wszystkim misjom i sprawdzić, czy się wzajemnie nie wykluczają. A następnie zapoznać się z zasadami tworzenia rodzin według tabelki genetycznej.

Rozpoczynamy pierwszą rundę, gracz rozpoczynający rzuca 9 kośćmi i wybiera jedną z nich. Następnie patrząc na swoje cele stara się zdobyć królika z odkrytych na środku stołu. Można tego dokonać poprzez dopasowanie określonej kości do warunku zdobycia królika, jaki widnieje w dolnej części każdej karty. Małe króliczki wymagają użycia tylko jednej kości, natomiast duże już dwóch. W drugim przypadku zdobycie musimy podzielić na raty rezerwując sobie te kartę poprzez położenie na niej naszego znacznika gracza.

Jeżeli zdarzy się sytuacja, gdzie żadna z kości nie będzie pasować, możemy zamienić ją na zasoby z ogródka, wymieniając według koloru i liczby oczek na kostce. Gdy zgromadzimy większą ilość marchewek, sałaty i chabrów, będziemy mogli korzystać z planszetki modyfikacji kości i okiełznać ich losowość.

Gdy już zdobędziemy upragnione stworzenie, dokładamy je do określonej rodziny pod kartą wybranego domku. To właśnie tu będziemy tworzyć nasze rodzinki, składające się z 2 dużych (lub jednego dorosłego) i małych królików.

Każdy z graczy pobiera po dwie kości w rundzie, natomiast pierwszy gracz może wymienić trzecią kość na jeden zasób zgodnie z kolorem kości, jakie pozostały w puli albo wymienić królika ze stołu o numerze zgodnym z jej wartością. Następnie odrzucamy nadmiar zasobów, na koniec rundy możemy mieć tylko po dwie lub trzy (w zależności od liczby graczy) rośliny z każdego gatunku. Następuje nowa runda, ana jej początku gracze mogą dobrać nowe karty Domków, by realizować kolejne cele poboczne.

W zależności od liczby graczy, gra trwa 8 lub 9 rund. Zwycięzcą zostaje gracz, który zdobędzie najwięcej punktów zwycięstwa. Przyznawane są one głównie za posiadanie określonej liczby członków rodzin oraz za spełnienie misji z karty Lasu i kart Domków. Za nie wypełnienie misji pobocznych otrzymujemy punkty ujemne.

Wrażenia

Gry rodzinne rosną obecnie w siłę, więc tytułów, przy których dobrze będą bawić się nie tylko młodsi gracze, ale i ich rodzice czy inni członkowie rodziny, systematycznie na rynku przybywa. Dolina Królików jest tego dobrym przykładem, gdyż już na samym pudełku dostrzeżemy informację, iż jest to gra rodzinna. Fakt, iż tytuł ten został stworzony, zilustrowany i wydany w naszym kraju, sprawił , że chcieliśmy się mu przyjrzeć bliżej. Wspieranie i informowanie graczy o polskich grach jest dla nas ważnym zadaniem.

Co nas zachwyciło już od samego zetknięcia się z króliczą Doliną, to jej ilustracje. Ilustratorka osadziła sympatycznych bohaterów w przepięknej, niezwykle zielonej scenerii, która wręcz emanuje sielanką i pięknem natury. Ogródek wypełniony po brzegi przysmakami dla wielu króliczych rodzin również dostarcza nam miłych dla oka wrażeń. Co do samych bohaterów, jesteśmy nimi wręcz zauroczeni. Dbałość o szczegóły, ich różnorodność, a przede wszystkim sympatyczny i radosny wygląd sprawiają, że rzeczywiście czujemy tu typowo familijny klimat.

Przejdźmy teraz do samej mechaniki gry. Po pierwszej rozgrywce, byliśmy usatysfakcjonowani. Użycie kości jako sposobu zdobywania poszczególnych królików według wyznaczonych reguł, możliwość modyfikacji ich za pomocą zdobytych zasobów, otrzymanie przez graczy już na początku gry celu głównego i kilku pobocznych i co najlepsze tworzenie króliczych rodzin zgodnie z genetycznymi zasadami, które warunkują kolor ich futerka.

Ta ostatnia mechanika zachwyciła nas od razu, gdyż mamy tu nawiązanie do słynnych praw Mendla, które znamy z podręczników biologii na przykładzie grochu zwyczajnego. W grze występuje niebezpośrednia negatywna interakcja, głównie poprzez podbieranie sobie nawzajem kości i zajmowanie kart królików. Wprowadza to do gry nutę rywalizacji, co jest według nas zaletą.

Po kilu następnych rozgrywkach nasunęło się nam się na myśl, iż zdobywanie dzięki pojedynczej kości małego królika jest jednak trochę za proste. Dosyć łatwo jest wyłowić spośród 9 kości tę, której potrzebujemy. Jeżeli nawet nie, możemy ją szybko zmodyfikować za pomocą zasobów z ogródka. Większym wyzwaniem jest natomiast zaproszenie do swojego domku dużego królika, który potrzebuje wyłożenia dwóch kości. Ta akcja wymaga od nas lepszego zaplanowania podczas trwania jednej rundy. Gdyby tę zasadę przenieść również na młode, rozgrywka mogłaby przeobrazić się w bardziej wymagającą.

Idąc dalej, rodzinę może już tworzyć jeden dorosły królik z małymi, co również ułatwia nam mocno zadanie i możemy w miarę szybko wypełnić misję. Jednak pamiętajmy, iż rodziny z dwojgiem rodziców są lepiej punktowane, więc warto pokombinować i poświecić więcej kostek na dwa duże króliki niż na 4 małe. Warto skonfrontować z tabelką punktacji, jaki model rodziny przyniesie nam więcej punktów. Powyższe spostrzeżenia mają na celu być może odrębny zaawansowany wariant gry, gdyż cały czas mamy z tylu głowy głównych odbiorców tego tytułu.

Co do jakości komponentów gry, podobają nam się duże karty królików, które pokazują kto tutaj jest w centrum uwagi. Co do żetonów zasobów oraz znacznika pierwszego gracza, przydała by się lekka zmiana. Przede wszystkim chodzi o wytrzymałość i odporność na zagięcia. Solidniejsze wykonanie wspomnianych komponentów na pewno byłoby dużą zaletą, szczególnie że są one w ciągłym obiegu.

Do gry zasiądziemy z 7-letnimi dziećmi, złożoność mechaniki nie powinna stanowić problemu. Rozgrywka trwa zazwyczaj od 40-60 minut, a udział w rozgrywce może wziąć od 2 do 4 graczy.

Jeśli lubicie ciepłe, rodzinne gry z ciekawym potencjałem pod względem mechaniki i niezwykłymi grafikami, które zachwycą Was od samego początku, zachęcamy do wypróbowania tytułu, jakim jest Dolina Królików.

Gryf Uczy

PlanowanieWiedza

Dziękujemy wydawnictwu Zielona Sowa za przekazanie egzemplarza do recenzji.



Zapraszamy również na stronę:

żeby poczytać więcej o grze.