Tym razem mamy dla Was coś lżejszego — kooperacyjną grę detektywistyczną, do której będziecie mogli zasiąść z dziećmi. Zwierzęta z Baker Street od wydawnictwa Lucrum Games, powstała z połączenia sił autorki książek dla dzieci Clementine Beauvais oraz projektanta Dave’a Neale’a, który ma już na swoim koncie parę gier detektywistycznych bądź dedukcyjnych. Grę zdobią ilustracje Bibouna, którego znakomite grafiki możecie znaleźć również w innych grach planszowych. Zapowiada się obiecująco, więc zobaczmy, co kryje się w pudełku.
Rozgrywka
Jak zapewne domyśliliście się na podstawie tytułu, głównymi bohaterami są zwierzęta i to z ich perspektywy przeprowadzane są śledztwa. Wcielacie się w postaci 4 zwierzęcych detektywów: tarantulę Calabasha, sikorkę Briar, myszkę Cherrywood oraz żabę Claya. Każde z nich ma swoje umiejętności, niezbędne do rozwiązywania zagadek. Te z kolei otrzymujecie z pierwszej ręki, to jest łapy, od psa Sherlocka Holmesa — Toby’ego. Zasłyszane w pokoju detektywa historie i zagadki przeradzają się w naturalny sposób w sprawy dla zwierzątek.
Gracze wspólnie decydują, kogo chcą odwiedzić. Na planszy dostępne są różne lokacje w okolicy Baker Street. Wykorzystując znacznik czasu, będziecie mogli odwiedzać je, aby pozyskać cenne informacje, które przybliżą Was do rozwiązania zagadki. Gdy znaczniki czasu wyczerpią się, następuje koniec gry.
Postaci graczy wchodzą w interakcję z otoczeniem przy użyciu ich kart postaci. Na kartach postaci i miejsc są umieszczone górne lub dolne części lupek. Jeżeli przy zetknięciu kart widoczna będzie cała lupka, będziemy mogli odkryć wskazaną przez nią kartę albo tylko stracimy czas.
Wrażenia
Najważniejszym aspektem gry Zwierzęta z Baker Street wydaje się jej narracyjny charakter. Już od instrukcji i pierwszej, wprowadzającej sprawy stajemy się częścią opowieści. To, że nad grą pracowała pisarka widać na każdym kroku, a szczególnie w treści kart, które w sposób trochę baśniowy opowiadają, co dzieje się w odwiedzanych lokacjach. Postaci, nasze i te, z którymi mamy do czynienia, mają swój unikalny charakter, dzięki czemu stają się jeszcze bardziej wiarygodne.
Zagadki kryminalne i gry dedukcyjne to jeden z naszych ulubionych tematów gier, więc może nie będziemy do końca obiektywni. Bardzo nam się podobały zagadki, które nawet dla dorosłych nie były oczywiste i zdarzało się, że nas zaskakiwały. W kontekście innych gier detektywistycznych, Zwierzęta z Baker Street wypadają naprawdę pozytywnie.
Graliśmy przeważnie we 3 z naszym 9-letnim synem i był to bardzo dobrze spędzony czas. Nikt się nie nudził i była przestrzeń do dyskusji i wymiany myśli, celem określenia wspólnej strategii rozwiązania zagadki. Tym bardziej że jest to kooperacyjna gra, więc nie gramy przeciwko pociechom. Choć może nie jest to gra stricte dla dorosłych, definitywnie nie możemy powiedzieć, że się nudziliśmy.
Podsumowanie
Podsumowując, Zwierzęta z Baker Street to familijna, kooperacyjna gra detektywistyczna, w której znajdziecie świetne historie i zagadki do rozwiązania, które nie znudzą nawet dorosłego. Jak dla nas, jest to świetna gra do grania z dziećmi i również dla starszych dzieci do samodzielnej rozgrywki. Polecamy.
Dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.