Kategorie
Recenzje gier

Point City

Minęły już 4 lata odkąd zakochaliśmy się w świetnej prostej karciance rodem z warzywniaka. Mowa tu oczywiście o Point Salad, którą niejednokrotnie wychwalaliśmy i którą docenił nawet nasz 5-letni wtedy syn. Długo kazano nam czekać na sequel, ale wreszcie jest — Point City. Ta sama trójka projektantów z kolektywu Flatout Games, więc nadzieje oczywiście są spore. Jak to już tradycyjnie w przypadku Flatoutów, polskie wydanie zawdzięczamy Lucky Duck Games. Zobaczmy więc, jak się w to gra.

Rozgrywka

Gra odbywa się z użyciem dwustronnych kart. Z jednej strony znajdują się zasoby, a z drugiej, tym razem, budynki. Karty podzielone zostały na 3 poziomy, których postęp będzie stopniowo wzmacniał zarówno jedną, jak i drugą stronę kart.

Na środku stołu, rozłożone zostaje 16 kart — początkowo stroną zasobu ku górze. Gracz w swojej turze musi wziąć 2 przylegające do siebie bokiem karty. Aby wziąć kartę budynku, musi odrzucić wcześniej zgromadzone zasoby, odpowiadające jej kosztowi. Zasoby bierze się po prostu. W miejsce zabranych kart, po ukończeniu tury przez gracza, dokłada się nowe karty z talii dobierania. Tam, gdzie był budynek, należy położyć zasób i na odwrót.

Punkty można zdobyć bezpośrednio z kart budynków lub z żetonów publicznych. Żetony te zdobędziecie, stawiając budynki z symbolem greckiej świątyni. Na niektórych kartach budynków znajdziecie również symbole zasobów, które mogą zostać wykorzystane przy zakupie kolejnych budynków — każdy symbol na budynku, można wykorzystać raz na turę.

Gracze rozgrywają kolejno swoje tury aż do wyczerpania talii dobierania. Na początku gry odrzuca się odpowiednią liczbę kart każdego poziomu, dzięki czemu, każdy gracz rozegra dokładnie tyle samo tur.

Wrażenia

Point City to prosta gra karciana oparta o otwarty draft kart i zbieranie zestawów. Jak w poprzedniczce, karty mają dwie funkcje — z jednej strony zasób, a z drugiej tym razem budynek. W odróżnieniu jednak od Point Salad zasobów nie kumulujemy przed sobą na stole. Odrzucamy je, żeby móc budować budynki.

Te, z kolei pełnią 2 funkcje. Z jednej strony przynoszą punkty. Mogą to robić wprost, niezależnie od pozostałych kart na stole. Drugą możliwością jest zdobycie żetonów, które umożliwią zdobycie punktów za odpowiednie zestawy. Kolejną funkcją budynków, choć niejednokrotnie rozłączną od ich punktowej strony, jest produkcja zasobów. Umożliwiają w ten sposób zdobywanie kolejnych budynków po mniejszej cenie. Dokładnie tak, jak w grze Splendor. Te produkowane symbole mają również drugie dno — to właśnie one są brane pod uwagę przy liczeniu zestawów na rzecz żetonów.

Gra sprowadza się więc do tworzenia bazy budynków, które z kolei umożliwią nam, poprzez dostarczenie trwałych zasobów, zdobycie budynków, które przynoszą solidny zastrzyk punktowy albo żeton publiczny. Ta druga opcja składnia zresztą do tworzenia odpowiednich zestawów budynków produkujących zasoby.

Choć widać pewne zbieżności z Point Salad, wydaje nam się, że jest raczej więcej różnic, niż podobieństw. Mamy co prawda dwustronne karty, z zasobem z jednej strony. Z drugiej jednak, mechanika punktowania została znacznie skomplikowana. W Point Salad był prosty wybór: dwie karty zasobów albo jedna karta punktacji. Tutaj jedne i drugie się przeplatają, a zasoby, zamiast je kumulować, zużywamy. Wszystko dlatego, że mechanizm punktowania został rozbudowany, dając swoją drogą przestrzeń do tworzenia i realizowania strategii. Point City więc wygląda przy tym trochę jak krzyżówka Point Salad ze Splendorem.

Czy zmiany są na plus, czy na minus — ciężko rozsądzić. Na pewno nie rozstaniemy się z Point Salad, bo dla nas jest to już klasyk i z przyjemnością będziemy do niej wracać. Point City jest również dobrą grą, do której również chętnie wrócimy, choć dla nas nie przebiła jednak poprzedniczki, która w swej prostocie jest po prostu genialna.

Point City działa dobrze niezależnie od ilości graczy. Nie odczuliśmy większej różnicy grając we 2 i we 4 osoby. 17 rund gry upływa dość wartko. Zazwyczaj udaje się zakończyć rozgrywkę w pół godziny.

Podsumowanie

Point City to przyjemna karcianka oparta o zbieranie zestawów i draft par kart ze stołu. Jest to następca Point Salad dla tych, którzy chcieliby nieco głębszej strategicznej głębi gry. Polecamy. 🙂


Dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.