Kategorie
Recenzje gier

Minecraft: Portal Dash

Gra Minecraft Ulricha Bluma była dla nas swego czasu bardzo miłym zaskoczeniem. Spodziewaliśmy się raczej gry, która z pierwowzorem nie ma za wiele wspólnego. Okazało się, że jest to całkiem dobra gra, w której czuć ducha Minecrafta. Gdy otrzymaliśmy do recenzji od wydawnictwa Ravensburger Minecraft: Portal Dash tego samego autora, myśleliśmy, że będzie to kolejne rozszerzenie tego wcześniejszego. I tym razem mieliśmy miłą niespodziankę, ponieważ jest to zupełnie inna gra, a równie grywalna i wciągająca. Zapraszamy na recenzję.

Rozgrywka

W Minecraft: Portal Dach wcielamy się w postaci z Minecrafta, które próbują przedrzeć się przez biomy Netheru, by uchodząc z życiem czmychnąć z tego nieprzyjaznego miejsca. W tym celu muszą dotrzeć do portalu, zrealizować zadania Piglina, od którego otrzymamy brakujący blok obsydianu oraz pokonać głównego bossa, który owego portalu strzeże. Brzmi dość prosto, ale łatwo nie będzie.

Gra odbywa się na modularnej planszy, na którą składają się dwie stałe części — startowa i ta z portalem — oraz dwie losowane na początku gry. Na planszy znajdziecie kwadraty (jakżeby inaczej ;)) z różnymi rodzajami terenu, spawnery potworów oraz skrzynie ze skarbami. Obok planszy, tradycyjnie już w serii, blok złożony z 64 drewnianych kostek w różnych kolorach. Będzie on pełnił dwojaką funkcję. Z jednej strony wyznacza czas na realizację zadań oraz całej gry. Z drugiej, pozwala graczom pozyskiwać bloki, o czym później. 

Tura gracza składa się z dwóch faz. Najpierw rzucamy dwiema kośćmi. Jedna mówi, który blok należy usunąć z kostki. Druga, które z potworów ruszają do ataku. Następnie gracz ma do dyspozycji 2 akcje. Może wykonać jedną z akcji podstawowych: ruch o jedno pole, naprawa przedmiotu albo wykopanie bloku. Może również użyć jednego ze swoich przedmiotów. Ma do dyspozycji miecz albo łuk do ataku na moby, buty albo spodnie do poruszania się po planszy albo kilof aby kopać bloki z kostki. Przedmioty po użytku zużywają się i potrzebują naprawy przed ponownym użyciem. Im lepsze uda się graczowi zdobyć, tym mocniejszą akcję oferują.

Wydobywanie bloków przysłuży daje dwie możliwości. Pozwala realizować zadania Piglina, co jest konieczne przed zniknięciem odpowiedniej warstwy kostki bloków. Drugą opcją, jest wykorzystanie bloków dla akcji. Szara kostka naprawia cały sprzęt wybranego gracza. Czerwona leczy. Żółta pozwala zdobyć nowe przedmioty. Brązowa poruszać się nad lawą albo magmą. Czarna dorzuca netherytowe — bardzo mocne — przedmioty do kolejki, dzięki czemu można je kupić. 

Grę można przegrać na wiele sposobów. 🙂 Jeżeli nie zrealizujecie zadania Piglina przed wykopaniem/usunięciem odpowiedniej warstwy kostki bloków. Jeżeli kostka bloków się wyczerpie. Jeżeli któreś z graczy polegnie. Wygrywacie natomiast, jeżeli uda Wam się zrealizować na czas zadania Piglina i pokonać bossa — przed wyczerpaniem kostki bloków — wygrywacie.

Wrażenia

Minecraft: Portal Dash jest kooperacyjną grą typu dungeon crawler, w której walczycie z potworami i z czasem, aby wydostać się z netheru. Zadanie nie jest proste i wymaga od graczy dobrej komunikacji i wspólnego planowania działań, aby zakończyło się powodzeniem.

 Jak już tradycyjnie w tej serii, zastosowano mechanikę odmierzania czasu gry z użyciem kostki bloków. Świetnym rozwiązaniem jest powiązanie czasu gry z samą rozgrywką. Gracze muszą wyważyć, czy lepiej jest wykorzystać akcję z kostki, czy może dołożyć kostki do „Zadania Piglina”, a może jednak się wstrzymać, by nie przyspieszać postępu gry.

Nie da się jednak grać bez wykorzystywania bloków. Leczenie jest niezbędne. Naprawa oręża i innych przedmiotów, które zużywają się po użyciu również. Można by się obyć bez dodatkowego sprzętu albo bez netherytowych przedmiotów. Są one jednak znacznie lepsze od tych podstawowych i, pomimo że wymagają zużywania bloków, przybliżają nas do zwycięstwa.

Losowość w postaci dwóch kostek nie doskwiera za mocno — zdarza się, że działa przeciwko graczom, ale również niekiedy im sprzyja. Gorzej jest z czarnymi kostkami ataku. Tu już powodzenie ataku zależy od ilości wyrzuconych sukcesów. Dobrze jest rzucać większą ilością kości niż punkty życia potwora. Do tego jednak potrzeba mocniejszego sprzętu.

Niestety, również tradycyjnie, jakość kartonowych elementów nie jest najwyższych lotów. Moduły planszy oraz planszetki graczy są bardzo cienkie. Kafelki przedmiotów i postacie już raczej w porządku. Da się to usprawiedliwić sporą ilością drewna w postaci kostek oraz kosztami licencji — choć niewątpliwie przyjemniej grałoby się na solidniejszej planszy.

Wbrew temu, co jest napisane na pudełku, do gry można bez problemu zaprosić grającego 8-latka. Przygodowy i kooperacyjny charakter gry (nie mówiąc już o samej tematyce Minecrafta) sprzyja rozgrywkom z dziećmi. Jeżeli dzieci miały by same zasiąść do rozgrywki, podejrzewamy, że 10 lat będzie raczej rzeczywistym minimum.

Podsumowanie

Podsumowując, gra Minecraft: Portal Dash jest dobrą, wciągającą i nieskomplikowaną grą z gatunku kooperacyjnych przygodówek, która wciągnie fanów Minecrafta i nie tylko. Bez problemu zagracie z 8-letnimi dziećmi, a na rozgrywkę poświęcicie około godziny. Kolejny solidny tytuł od Ulricha Bluma. Polecamy. 🙂


Dziękujemy wydawnictwu Ravensburger za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.