Kategorie
Recenzje gier

Czekoladkowy Azul

Kto zagrał już w klasyczną wersję gry Azul, ten wie. Kto jeszcze tego nie uczynił, bo nie miał okazji, niezbyt wciągnął go krążący „azulowy fenomen” lub po prostu nie kupił gry, może to jeszcze nadrobić.

Dysponujemy bardzo smakowicie prezentującą się alternatywą dla klasycznego Azula o jaskrawych kolorach, a jest nią edycja limitowana o doskonałym podtytule Mistrz czekolady.

Wrażenia

Tym razem nie będziemy ozdabiać ścian pałacu, lecz tworzyć przepiękne czekoladowe mozaiki w pudełku dla pralinek. Zamiast ozdobnych kafelków otrzymuje czekoladki pięciu różnych rodzajów. Każda z nich wygląda niezwykle słodko, lecz pralinki z mlecznej i białej czekolady skradły nasze serca od pierwszej rozgrywki.

Czy coś zmieniło się w „azulowych” zasadach? Jeśli chodzi o same podstawy to nie, nadal wybieramy czekoladki tego samego rodzaju z danej planszetki (nazywanej w grze fabryką), by móc położyć je w danym rzędzie na planszy gracza. Jeśli wypełnimy go całego, wtedy jeden z kafelków trafia do pudełka czekoladek i zajmuje miejsce mu przeznaczone. Punkty zbieramy identycznie jak w podstawowej edycji, za pojedyncze jak i sąsiadujące kafelki z właśnie dołożonym.

Jest jednak smaczek dla osób, które już dobrze ograły ten tytuł w postaci wariantu fabryk specjalnych. Otóż w edycji limitowanej planszetki fabryk zostały wzbogacone po drugiej stronie o specjalne akcje, które wpływają na umieszczanie czekoladek i zmianę położenia co niektórych. Następuje niewielkie przetasowanie kafelków, co może nam pomóc, ale i przeszkodzić w planach kolekcjonowania słodyczy. Akcje na planszetkach tyczą się przegrupowania danego koloru czekoladek, zatrzymania ich na swoim miejscu mimo pobrania innego rodzaju czekoladek, rozdzielenia ich do pozostałych fabryk, dołożenia dodatkowego piątego kafelka lub otrzymania dodatkowego miejsca na umieszczenie czekoladki, której nie zamieściliśmy na swojej planszy gracza (dzięki temu możemy uniknąć ujemnych punktów).

Podsumowanie

Podsumowując, prawie każda edycja Azula zagościła na dobre w naszej kolekcji, zapewne przyczynił się do tego fakt, iż jesteśmy miłośnikami gier abstrakcyjnych. To jednak nie wszystko, dobrze dopracowana mechanika gry, prostota akcji, złożoność efektu końcowego rundy, jak i całościowego wyniku gry sprawiły, że nadal czujemy chęć powrotu dobrych tytułów. Azul: Mistrz czekolady jest naprawdę miłą wariacją, która nie tylko pobudza wyobraźnię smakową, ale i logiczno-abstrakcyjną. Nam gra przypadła do gustu i trafia na azulową półkę, do reszty azulowych tytułów. 🙂


Dziękujemy wydawnictwu Rebel.pl za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.