Kategorie
Recenzje gier

Piaskowi architekci

Nadeszło upragnione lato, a wraz z nim morze, plaża i… piasek! Tak, wszyscy wiedzą doskonale, że wszystkie dzieci kochają zabawę w piasku z użyciem odpowiednich piaskowych akcesoriów oczywiście. Jeśli zaczynamy budowę na plaży, to zapewne każdy z nas ma już za sobą jakiś przepiękny zamek z fosą. No właśnie. Zamki z Piasku, jeśli o nich mowa, to nie tak dawno temu premierę swoją miała gra o takim właśnie tytule, a to za sprawą wydawnictwa Muduko. Autorem tej pozycji jest Andrew Harman, natomiast za niezwykłe, letnie ilustracje odpowiadają Natalia i Bartłomiej Kordowscy. Zacznijmy budowę!

Co znajdziemy w pudełku?

Karty mewy, kraba oraz wiaderka
Karty ataku
Karty zawartości
Karty kształtu
Karty Najwyższa Wieża i Największy Zamek
Karta Wielkiej Fali

Rozgrywka

Łopatki w dłoń! W grze zajmiemy się budową zamków z piasku o fantazyjnych i ciekawych kształtach. Mając do dyspozycji przygotowane, odpowiednio według liczby graczy, karty: mewy, kraba, wiaderka oraz karty ataku, rozkładamy je na stole tak, by utworzyć obszar Plaży — stos zakryty, w który wtasowujemy kartę Wielkiej Fali oraz 3 karty odkryte. Główne karty bonusowe: Największy Zamek oraz Najwyższa Wieża, również umieszczamy w miejscu widocznym dla wszystkich graczy. Dodatkowe talie kart bonusów również kładziemy obok odkrywając 2 karty kształtu oraz jedną kartę zawartości. To one do końca rozgrywki będą wyznaczać nasze dodatkowe cele. Każdy z graczy otrzymuje na rękę 3 karty, trzymamy je zakryte przed innymi.

W swojej turze gracz ma do wyboru 3 akcje:

  • budowa zamku – położenie odkrytej karty zamku przed sobą, pasującej do innych już wcześniej zagranych kart. Ciekawą kartą jest ta z mewą, gdyż to dzięki niej możemy budować wieżę w naszym zamku. Jest to również sposób na zdobycie karty bonusowej Najwyższa Wieża, zaraz po zamknięciu swojego zamku.

  • atakowanie innego gracza – jeśli chcemy by karta przeciwnika znalazła się w naszym zamku, musimy użyć odpowiedniej karty ataku. Tutaj musimy mieć na uwadze zależności pomiędzy kartami. Kraby niszczą wiaderka, wiaderkiem możemy zakryć mewę, natomiast mewa może porwać kraba. Mając do dyspozycji kartę kraba, możemy zaatakować kartę z wiaderkiem, która okazała się nam bardzo potrzebna. Dochodzi do pojedynku, w którym nasz przeciwnik może się bronić i jednocześnie kontratakować. Jeśli wyłoży on kartę mewy, uratuje on swoją kartę z wiaderkiem i jednocześnie część zamku. Jeśli my natomiast posiadamy kartę ataku z wiaderkiem możemy próbować dalej zdobyć upragnioną kartę. Wynik tego pojedynku rozstrzygany jest przez ostatnią dołożoną kartę. Jeśli zwycięzcą jest atakujący zabiera wszystkie karty jako punkty na koniec gry, natomiast kartę zamku dokłada u siebie. Natomiast, jeśli to przeciwnik zdoła się obronić, to on zatrzymuje wszystkie karty a karta zamku pozostaje na swoim miejscu.

  • wymiana karty – jeśli nie jesteśmy w stanie dołożyć karty do swojego zamku lub zaatakować innego gracza możemy wymienić kartę z ręki na jedną z trzech odkrytych lub z zakrytej talii.

Budować możemy kilka zamków jednocześnie lub jeśli chcemy tylko jeden. Należy jednak mieć na uwadze, iż za zbudowanie odpowiedniego kształtu, ustalonego przez kartę bonusową, możemy otrzymać dodatkowe punkty na koniec gry. To samo tyczy się karty zawartości, dobrze jest dokładać karty z wyznaczonymi elementami (wiaderka, kraby czy też mewy). Gdy zakończymy budowę i zamkniemy zamek, odwracamy karty i kładziemy obok siebie. Na koniec gry, każda z kart to 1 punkt zwycięstwa.

Ostatnia runda następuje, gdy któryś z graczy dociągnie kartę Wielkiej Fali. Pozostali gracze wykonują jeszcze jedną akcję, po tym następuje podliczenie punktów. Osoba, która zdobyła ich najwięcej zostaje zwycięzcą.

Wrażenia

Nadchodzące wakacje to świetny czas na wyciągnięcie gier tematycznie nawiązujących do lata, pięknej i słonecznej pogody, a przede wszystkim do wypoczynku i zabawy. Gra, którą recenzujemy, świetnie pasuje do powyższego opisu, a termin premiery zapewne nie był przypadkowy. Zamki z Piasku nawiązują wprost do przyjemnego sposobu spędzania czasu nad morzem, jeziorem czy rzeką, co więcej, przenoszą ów temat na karty, które mogą nam towarzyszyć wszędzie i o każdej porze roku.

Pierwsze na co zwróciłam uwagę, to niesamowicie słoneczna i wakacyjna grafika, która wręcz zachęca nas do rozpoczęcia rozgrywki. Główni bohaterowie gry czyli krab, mewa i niebieskie wiaderka, przedstawieni zostali w bardzo sympatyczny i kolorystycznie bogaty sposób. Karty wykonane są rzetelnie i są nieco grubsze od standardowych, przez co nie wyginają się oraz nie przesuwają się tak łatwo po powierzchni.

Co do samej mechaniki, mamy tu do czynienia z tile placement podczas budowy naszych zamków oraz zarządzanie ręką. Mając 3 lub 4 karty do dyspozycji, musimy dokonać odpowiedniego wyboru, którą z nich zagrać w danym momencie. Podczas rozgrywki decydujemy, którą z 3 dostępnych akcji, będziemy chcieli wykonać. Przy pierwszej z nich napiszę, iż tworzenie własnego zamku, jego kształtu oraz zawartości jest przyjemną częścią rozgrywki. Możemy się tu wykazać dobrym planowaniem, łączeniem i spełnianiem naraz nawet kilku celów pobocznych, by uzyskać jak najwięcej punktów zwycięstwa na koniec gry.

Co do drugiej akcji, czyli dokonywania ataku na zamek drugiego gracza, doświadczamy tu ciekawej i emocjonującej negatywnej interakcji. Znając zależności kart, możemy je zdobywać, ale i będąc atakowanymi — kontratakować. Pojedynek graczy może trwać do 6 kart, więc jak widać może on być zaciekły, a jest o co walczyć, gdyż karty ataku również przynoszą punkty zwycięzcy potyczki na koniec gry.

Wpływ na losowość dobierania kart możemy tu złagodzić poprzez wymianę karty w ramach trzeciej akcji, poprzez wybór jednej z 3 odkrytych kart dobierania lub dzięki akcji ataku opisanej powyżej.

Co do skalowalności gry, uważam, iż rozgrywka 3- i 4-osobowa przebiega płynnie i może być pełna emocjonujących pojedynków pomiędzy graczami. Szczególnie, że na stole pojawia się więcej różnorodnych kart zamków.

Natomiast wersja dla dwóch graczy wydała się w naszych oczach bardziej wymagająca. Pojawia się tu tzw. wspólny zamek, który jest budowany i atakowany przez obu graczy. Nasza podzielność uwagi jest tu wystawiona na próbę, gdyż, nie dość że staramy się stworzyć swoją własną budowlę, to jeszcze musimy cały czas kontrolować sytuację w zamku współdzielonym. Jest to pole do zdobycia potrzebnej karty, gdyż zamek możemy atakować, ale z drugiej strony staramy się go bronić, gdyż gracz który zamknie zamek zabiera karty do siebie i traktuje je jako punkty na koniec gry. Bardzo podoba nam się fakt, iż z gry został usunięty „gracz widmo”, a wręcz przeciwnie, nadano mu duże znaczenie i zniwelowano dokładanie kart już nam niepotrzebnych. Gra również posiada tryb solo, gdzie możemy spróbować swoich sił by wypełnić postawione przed nami cele z kart zawartości oraz kształtu.

Podsumowując, Zamki z Piasku to naprawdę dobra i przyjemna pozycja, nie tylko na czas wakacji. Świetnie poradzi sobie podczas rodzinnych rozgrywek i dostarczy nam niezłych emocji. Do gry zaprosimy już 6-letnie dzieci, a zajmie nam ona ok. 35-40 minut. Tytuł ten pod względem trudności należy raczej do lekkich, choć planowanie i obranie odpowiedniej strategii jest dosyć ważne. A zatem do dzieła, piaskowe plaże już na nas czekają!

GryfUczy

Planowanie

 • • •

Dziękujemy wydawnictwu Muduko za przekazanie egzemplarza do recenzji.