Schyłek lata jest dobrym momentem na pojawienie się gry o motylach latających po łące. Na takim właśnie temacie oparta jest nowa gra będąca wspólnym dziełem aż trzech projektantów: Jean-Claude’a Pellina, Dennisa Kirpsa oraz Christiana Kruchtena. Polską edycję o wdzięcznej nazwie Odfrunęło z Wiatrem, przedstawia nam wydawnictwo Lucrum Games. Mieliśmy już przyjemność recenzować (tutaj) grę Przewrotne Motylki o podobnej tematyce i również od Lucrum Games. Przyjrzyjmy się zatem nowości i sprawdźmy, o co chodzi.
Co jest w pudełku
Rozgrywka
Na rozłożonej planszy umieszczamy w przypadkowej kolejności motylki, tak by na każdym kwiecie pojawił się jeden. W ten sposób, pojawią się na każdym polu.
Potasowane karty kładziemy w przeznaczonych do tego miejscach na planszy, a kryształki do woreczka. Po jednym z nich ułóżcie na kartach układów.
W swojej turze, gracz ma tylko jedną możliwą akcję. Bierze wszystkie motylki z danego pola i kładzie jeden na sąsiednim. Następny kładzie na kolejnym polu i tak dalej, aż ułoży wszystkie. Nie jest dozwolone bezpośrednie zawracanie, czyli nie można położyć motylka na polu, na którym położyliśmy przedostatniego. Innymi słowy, nie można się cofnąć, choć, jeżeli wystarczy motyli, można naokoło wrócić w to samo miejsce.
Pole, na którym wyląduje ostatni motyl podlega punktowaniu. Można zdobyć kartę motyli, na której znajdziemy zadany układ w ramach jednego pola. Alternatywnie, możemy spełnić warunek z karty kadru — które dotyczą więcej niż jednego pola.
Jednym ruchem możemy zdobyć tylko jedną kartę.
Po rozegraniu tury, dokłada się po jednym losowym kryształku na każdej z kart motyli na planszy. Tam, gdzie przekroczona zostanie maksymalna liczba 3., karta jest odrzucana, a w jej miejsce wyciągana jest nowa ze stosu.
Wyciągnięcie ostatniego kryształu z worka zwiastuje koniec gry. Swoją turę będzie mógł rozegrać tylko jeden gracz.
Wariant zaawansowany
Wprowadza zaledwie dwie zmiany. Powodują one jednak, że gra robi się ciekawsza. Przede wszystkim, można za jednym razem zapunktować 2 karty różnego typu: kartę motyli i kartę kadru — jeżeli oczywiście uda się zrealizować obie naraz. Do tego, kryształy nie są dokładane co turę, a jedynie w wtedy, gdy jakaś karta motyli zostanie zdobyta.
Wrażenia
Odfrunęło z Wiatrem jest grą opartą o mechanikę Mankali, polegającą na zabieraniu elementów z jednego miejsca, by je rozłożyć po jednym na kolejnych. Rozszerzoną do dwóch wymiarów, oczywiście. Dodatkową różnicą jest to, że nie zbieramy elementów dla siebie, tylko realizujemy cele zawarte na dwóch typach kart.
Punkty zdobywamy dwojako. Przez kryształki położone na kartach motyli — czarny daje 1 punkt, a biały 2. Na kartach kadrów, natomiast, wartość punktowa jest nadrukowana. Tutaj rzuca się w oczy pewna dysproporcja. Zakres punktowy za kartę motyli jest w zakresie 1-6, a na kartach kadrów 1-4. Te drugie z kolei, zazwyczaj, trudniej jest zdobyć. Powoduje to, że w wariancie podstawowym częściej będziemy sięgać po karty z kryształkami, co wydaje się zamysłem, ponieważ wyczerpanie tych znaczników powoduje zakończenie gry.
Wariant zaawansowany zmienia nieco zasady. Można zdobyć po jednej karcie z każdego z typów za jednym razem. Powoduje to, że w trakcie rozgrywki będziemy szukać rozwiązań, które dadzą nam dwie karty. Rzeczywiście, zwiększa to trochę poziom trudności gry. Ograniczono również ilość kryształów kładzionych na kartach motyli, zmniejszając ich atrakcyjność.
Korzystna jest mechanika usuwania kart motyli, które przez trzy rundy nie zostały zdobyte. Przede wszystkim, wartość karty nie rośnie w nieskończoność. Po drugie, karty, dla których nie ma układów, zastępowane są kolejnymi. Po trzecie, chyba najmniej istotne, wprowadza różnicę pomiędzy grą we dwoje, a grą we 4 osoby — karta, której nie zdobyliśmy już do nas nie wróci. Nie pozwoli to na zrealizowanie karty w dwóch krokach, jak to można zrobić, licząc na nieuwagę przeciwnika w dwuosobowej partii.
Kończenie gry w oparciu o kryształki ma pewien minus. Gracze rozpoczynający rozgrywkę, zazwyczaj zagrają najwięcej tur, więc są na starcie premiowani. W optymalnych warunkach, gra skończy się na ostatnim graczu, ale taka sytuacja, nie będzie najczęstsza.
Wykonanie graficzne gry jest bardzo przyjemne dla oka. Zarówno ilustracje na planszy, jak i na kartach. Zastanawiające jest, czemu zrezygnowano z kolorów na kwiatach na planszy? Trochę nazbyt przesiąknęły zielenią trawy, która je otacza. Może motylki za mało się wyróżniałyby się na ich tle.
Skoro już przy motylkach jesteśmy, są świetne. Każdy kolor ma inny kształt. Trudno jest odgadnąć materiał, z jakiego zostały wykonane. Niby drewno, ale gdy uderzają o siebie, wydają bardzo wysokie brzęknięcia, które bardziej kojarzą się z metalem, z którego na pewno nie są zrobione.
W kwestii minimalnego wieku, na pudełku widnieje 10+. Nie wiem, czym kierował się wydawca, ustalając wiek na tym poziomie, jednak wydaje mi się, że 8-latek również powinien sobie poradzić z grą. Zwłaszcza w wariancie podstawowym, nie jest ona nazbyt skomplikowana.
Co do czasu rozgrywki, w naszym przypadku, najczęściej były to okolice 45 minut. We dwoje, jakby gra odbywała się trochę szybciej.
Podsumowując, Odfrunęło z Wiatrem jest grą, w którą można zagrać w gronie rodzinnym i wśród osób, które przygodę z planszówkami dopiero zaczynają. Wizualnie bardzo atrakcyjna, a mechanicznie nieskomplikowana, choć nie trywialna. Polecamy do rozgrywek w familijnym gronie.
Gryf Uczy
Strategiczne myślenie |
• • •
Dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.