Już dawno nie było na naszym blogu gry z gatunku worker placement. Czas nadrobić zaległości. Dzisiaj przyjrzymy się grze Dobry rok Roberty Taylor, której polskie wydanie zawdzięczamy Lucrum Games. Gra wizualnie prezentuje się bardzo przyjemnie. Zobaczmy, jak się w to gra.
Rozgrywka
Gra odbywa się na przestrzeni 8 rund (6 w wariancie skróconym). W tym czasie, zwierzątka przygotowują się na nadejście zimy. W ramach jednej tury, gracze rozmieszczają swoich 4 pracowników w różnych miejscach na planszy, żeby zdobywać zasoby. Te z kolei potrzebne są, żeby tworzyć przyjemnostki oraz montować karty usprawnień.
Każdy gracz dysponuje 2 „rodzinnymi” kośćmi, które będą do jego dyspozycji. Na początku każdej rundy przerzuca je. Gdy wszyscy wyślą swoich pracowników na odpowiednie pola, jeden z graczy rzuca białymi kośćmi, które są wspólne.
Gdy kości zostały już rzucone, a pracownicy przydzieleni do swoich pól, gracze kolejno przydzielają kości do pracowników. To, czy udało im się zrealizować zadanie, zależy od tego ile i jakie kości przydzielił. Każde pole ma swoje odrębne wymagania. Po zakończeniu tury, kości „rodzinne” wracają do gracza, a białe — wspólne — pozostają do dyspozycji pozostałych graczy.
Większość pól daje możliwość pozyskania zasobów. Trzy z nich, jednak, umożliwiają zdobywanie kart przyjemnostek oraz budowanie usprawnień. Przyjemnostki są dobrym źródłem punktów na koniec gry. Usprawnienia również, choć niektóre z nich stają się dodatkowym polem do wykonania akcji.
Gra kończy się po upływie 6/8 rund, wraz z końcem drugiej jesiennej rundy.
Wrażenia
Dobry rok to gra, która polega na zbieraniu zasobów, które następnie wykorzystujecie do zdobywania kart przyjemnostek albo usprawnień. Dominującą mechaniką jest worker placement z wykorzystaniem kości. Twistem natomiast to, że musicie wysłać pracowników, zanim wyniki na wszystkich kościach są znane.
Worker placement
Pola, gdzie możecie postawić pracownika zmieniają się w trakcie gry, odzwierciedlając niejako upływ pór roku. Niektóre zasoby nie będą dostępne w danej porze roku, co wymusza na graczu planowanie ich pozyskiwania. Zmianom co rundę podlega również karta wędrowcy w gospodzie, która określa dodatkowe zasady na rundę oraz umożliwia pozyskanie lub wymianę zasobów.
Kart wędrowców jest dostępnych niemal 2 razy tyle co rund. Dlatego też, ci którzy się pojawiają, jak i ich kolejność w grze, będzie dość zróżnicowana z gry na grę. W przypadku kart lasu i łąki, gracie zawsze tym samym zestawem, który będzie się różnił pomiędzy rozgrywkami kolejnością w ramach danej pory roku (kolejne 3 lub 2 karty). Ciężko określić, czy to źle, bo gorsza regrywalność, czy jednak dobrze, bo znając karty mamy większe możliwości, jeśli chodzi o planowanie pozyskiwania zasobów. Na pewno regrywalności przychodzi w sukurs ilość kart przyjemnostek i usprawnień, która była dla nas wystarczająca, żeby naszych kilka partii rozegranych w ramach ogrywania, nie kończyły się podobnymi zestawami kart.
Losowość
Jeżeli ktoś nie lubi losowości, to może go uwierać fakt, że planowanie planowaniem, ale do końca nie ma pewności, czy wysłanym pracownikom uda się wrócić z tym, po co poszli. Głównie dlatego, że znamy wartości jedynie 2 z 6 kości przed przydzieleniem zwierzątek. Poza tym, że trzeba pilnować ilości potrzebnych kości dla danych pól, aby nie obstawić pól wymagających łącznie więcej kości, niż jest dostępne. Przynajmniej względem tych pól, która nas interesują, ponieważ czasami wysyłamy zwierzątko, wiedząc, że niczego nie zdobędzie. Wpisuje się to trochę w klimat gry. Nie zawsze wszystko się udaje w życiu dzikich zwierzątek. 😉
Interakcja pomiędzy kartami
Pozytywnym aspektem gry jest również to, że karty przyjemnostek oddziałują na siebie pozytywnie. Czyli karty dają punkty same w sobie, ale w obecności innej, określonej karty dają więcej punktów. Zachęca to do zbierania określonych zestawów kart, a nie opieranie się wyłącznie na zdobywaniu najwyżej punktowanych.
Interakcja pomiędzy graczami i statystyki
Interakcji pomiędzy graczami jest jak na lekarstwo. Trochę jej pojawia się na kartach usprawnień, z których niektóre odwołują się do tego, co mają inni gracze. Są też karty, które oferują wszystkim dodatkowe pole akcji, które, jeżeli inni gracze z niego korzystają, daje korzyści właścicielowi. Poza tym, można swobodnie powiedzieć, że typowo dla euro gier, jest to w większości gra pasjansowa.
W Dobry rok to świetna gra rodzinna. Bez problemu udało nam się wciągnąć w rozgrywkę naszego 8-letniego syna, który radził sobie całkiem zacnie. Do tego, oprawa graficzna w bajkowym klimacie wydaje się idealnie pasować małoletnim odbiorcom. Młodszych dzieci, niż 8 lat, nie widziałbym, ponieważ czas rozgrywki, dla nas przynajmniej, jest daleki od tego, co napisano na pudełku. We 3 osoby, zajmuje około 80 minut, a rozgrywka 5 graczy w 40 minut na pewno nie jest możliwa i trochę rozciąga się w czasie.
Podsumowanie
Podsumowując, Dobry rok to gra, w której z jednej strony macie kościany worker placement, a z drugiej zbieracie zestawy karty, które dają Wam punkty. Świetna, piękna gra rodzinna. Polecamy ją zwłaszcza do grania z dziećmi 8+ i początkującymi graczami.
Dziękujemy wydawnictwu Lucrum Games za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.
Zapraszamy również na stronę:
żeby poczytać więcej o grze.