Kategorie
Recenzje gier

Flamecraft

Odkąd tylko usłyszeliśmy o grze Flamecraft Mannego Vegiod razu wylądowała ona na naszym radarze gier rodzinnych. Gdy było już wiadomo, że za sprawą wydawnictwa LDG ukaże się polska edycja, bardzo się ucieszyliśmy. Po wcześniejszym ujrzeniu grafik zawartych w grze, wiedzieliśmy, iż ten tytuł musi znaleźć się w naszej kolekcji.

Rozgrywka

Zanurkujmy odrobinę w tło fabularne gry. Podczas każdej partii wcielamy się w rolę smokoustego, który trafia do niezwykle swojskiego miasteczka. Talent zjednywania sobie smoków ma tu nie lada wzięcie. To aż tętni od przedstawicieli wspomnianego gatunku oraz fanów ich pokazów płomieniarstwa. W owym miasteczku przyjdzie nam odwiedzić wiele kramów z przeróżnymi specjałami i oczywiście ich właścicieli. Wróćmy jeszcze do smoków, które nie tylko zieją ogniem, ale robią to bardzo umiejętnie, można by rzec iż są prawdziwymi rzemieślnikami płomieniarstwa. Na tym fakcie skupi się właściwie cała gra. Naszym zadaniem jest takie zjednanie sobie różnych smokorzemieślników, by zgodziły się one wspomóc swoimi talentami lokalnych wyrobników i sprzedawców.

Wrażenia

Już na początku trzeba zaznaczyć, iż zestaw komponentów całej gry przedstawia się niezwykle bogato. Sercem i centrum gry staje się podłużna mata. Przedstawione jest na niej miasteczko z miejscami, gdzie dokładamy startowe duże karty kramów. Po środku będą znajdować się karty smoków rzemieślników, frymuśnych smoków (dzięki nim otrzymamy zadania poboczne, dobrze punktujące na koniec gry) oraz to co bardzo cenimy sobie w tym tytule, zaklęcia. Są to karty dzięki którym będziemy mogli zaklinać sklepiki, wzbogacać jego zasoby, ale i otrzymywać to na czym najbardziej nam zależy, czyli punkty reputacji. Wróćmy jednak do smoków, dzięki którym cały przebieg gry staje się niezwykle ciekawy i wciągający. Żonglując kartami smoków rzemieślników staramy się dokładać je do sklepików, które bedą dla nich odpowiednie, a ich talenty przydadzą się tam najbardziej. Każdy kramik ma swoją specjalizację, stąd też z każdego miejsca będziemy otrzymywać różne zasoby.

Te zasoby, będzie można przekuć w zaklęcia a zaklęcia w punkty reputacji. Czy nie jest to przyjemnie brzmiący silniczek gry? 🙂 Mało tego, smoki również mają swoje akcje, które można odpalić w każdym kramie do którego zajrzymy swoimi smokoustym. To wszystko da nam na rozgrywkę bogatą, barwną, ukazującą możliwość tworzenia średniozłożonej strategii i dosyć szerokie pole do kombinowania, planowania i przeliczania. Cała rozgrywka trwała u nas nieco ponad godzinę, ale nie zauważyliśmy zbytniego downtime’u.

Jak już wspomnieliśmy nasze oczy pochłaniały grę Flamecraft już od samego początku. Niezwykłe, kolorowe, pociągnięte piękna kreską grafiki smoków bardzo trafiły w nasze gusta. Nieraz podczas rozgrywki zachwycaliśmy się poszczególnymi kartami małych ognistych rzemieślników, ale również wyglądem i zaopatrzeniem kramików. Całość dawała nam obraz przytulnego, swojskiego miasteczka, do którego każdy ma ochotę zajrzeć i zagłębić się w jego przytulne zakątki. Kolejnym bardzo miłym, ale i śmiesznym aspektem są indywidualne imiona smoków, które nawiązują do dziedzin im bliskich. Co nas mile zaskoczyło wygląd każdego smoka będzie się różnił mimo przynależności do tego samego gatunku i koloru.

Podsumowanie

Gra Flamecraft to piękna, bogata mechanicznie i różnorodna gra rodzinna, która może Was zachwycić i pokazać, że zarówno młodzi (8-letnie dziecko może już zasiąść do gry) jak i starsi gracze będą się przy niej dobrze bawić, ale i angażować w zdobywanie punktów reputacji w wielkim smoczym wyścigu umiejętności i magii. Gorąco polecamy! 🙂


Dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.