Kategorie
Recenzje gier

Wioska

W grach ekonomicznych osadzonych w czasach zaszłych często pojawia się motyw budowania kościołów albo katedr. Ewidentnie było to główne zajęcie naszych przodków. To samo dzieje się w grze Wioska od Galakty, ale i dużo więcej. Zobaczcie sami.

Rozgrywka

Gra odbywa się na modularnej planszy, którą gracze budują w trakcie rozgrywki, stawiając nowe budynki. Jest to jedna z dostępnych czynności. Żeby jednak wybudować kolejny kafel, gracz musi takowy najpierw pozyskać spośród 4 dostępnych. Następnie potrzebuje zgromadzić niezbędne zasoby, wskazane na kafelku. Aby jednak je zwieźć w jedno miejsce celem budowy, muszą zostać one wyprodukowane/wydobyte.

Tu pojawia się druga akcja, którą gracz może wykonać z użyciem swojego pracownika — wysłać go do jednego z zakładów, żeby wydobył zasoby podstawowe, bądź wyprodukował z podstawowych wtórne. Wprowadzanie zasobów do gry wiąże się z odpowiednią zapłatą. Za wysłanie pracownika jako drwala po drewno, do kamieniołomu po (uwaga!) kamień lub aby zdobył zboże na farmie gracz dostaje 2 złota. Gdy poślemy pracownika do zakładu, który przetwarza surowce, sprawa ma się nieco inaczej. Nagroda należy się dopiero wtedy, gdy zasób zostanie wykorzystany, a jaka, zależy od kafelka.

Żeby jednak umożliwić logistykę, gracze muszą rozstawić po planszy swoje osły, które umożliwią im transport dóbr z kafelka na kafelek. Bez nich, można najdalej wysłać zasób na sąsiedni.

Ostatecznym celem gry, jak wspomniałem we wstępie jest budowa świątyni. Żeby tego dokonać, trzeba na jej kafelek dostarczyć wymaganych zasobów, za co oczywiście gracze zostaną odpowiednio wynagrodzeni.

Wrażenia

Co najbardziej rzuca się w grze Wioska w oczy już na początku rozgrywki to fikuśny kształt płytek budynków, z których tworzona jest w toku całej rozgrywki plansza. Złożone są heksów oraz trójkątów równobocznych o boku równym boku heksa. Plansza może przybierać dzięki temu różne ciekawe kształty, choć czasami trzeba się zastanowić, jak położyć kafelek, żeby to miało sens — z punktu widzenia logistyki i możliwości dołożenia kolejnych kafelków.

Ciekawa jest mechanika komunistycznego podejścia do ekonomii. Wybudowane budynki są wspólne i może z nich korzystać każdy. Ba, czerpie z tego korzyści. Za podstawowe zasoby od razu, a za przetworzone w chwili ich użycia. Haczyk tkwi w logistyce. Zasobów nie można przechowywać poza miejscem ich powstania, a zabrane stamtąd, gracz musi natychmiast wykorzystać. Potrzebny jest więc łańcuch osłów, które pozwolą przetransportować dobra do miejsca ich użycia. Nierzadko też zdarza się odwiedzić miejsce produkcji zasobu w celu łatania budżetu.

Co do regrywalności, są dwa aspekty gry, które na nią wpływają zmieniając się z rozgrywki na rozgrywkę. Kafelki sprzedaży targu obrazują jakby zamówienia na konkretne zasoby. Jednak jest ich bardzo mało i trudno mówić tu, że wprowadzają znaczną różnorodność. Trochę lepiej działają w tej kwestii kafelki budynków, których dostępność jest losowana i będą pojawiały się w różnych momentach. Co lepsze, wznoszenie budynków, powoduje dołożenie kolejnych do worka, co zwiększa jeszcze różnorodność tego, co ma się pojawić. Wciąż jednak, jest to tylko 32 kafelki budowli i 12 kafelków sprzedaży, więc przy częstym wyciąganiu gry, może pojawić się wrażenie, że tej różnorodności jest po prostu za mało.

We Wioskę grało nam się dobrze we dwoje i we trzy osoby i nie zauważyliśmy żeby czegoś brakowała grze w takim składzie. Niestety nie udało nam się zebrać drużyny do rozgrywki 4-osobowej, więc nie możemy nic napisać Wam na ten temat. 🙂

Podsumowując

Wioska to gra chyba bardziej o budowaniu sieci logistycznej niż o budowaniu wioski jako takiej. Niemniej, jest to gra, która u nas przyjęła się bardzo dobrze. Rozwijanie planszy z kafelków o ciekawych kształtach i organizowanie dostaw dóbr było wciągające i, dla nas przynajmniej, dawało przyjemną rozgrywkę. Polecamy.


Dziękujemy wydawnictwu Galakta za przekazanie egzemplarza gry do recenzji.